niedziela, 13 sierpnia 2017

Rozdział 2


Pierwszy tydzień nauki minął bardzo szybko. Obecnie jestem bardzo szczęśliwa, dzięki Ninie. To właśnie ona podnosi mnie na duchu i mówi że wszystko się uda.
Chodź ja nie jestem do tego tak przekonana. Małymi krokami próbuję coś zmieniać w swoim życiu. Zaczęłam swoją zmianę od nowej garderoby. Wszystko co stare i brzydkie wyrzuciłam, a zastąpiłam modnymi, ale klasycznymi stylizacjami. Trochę mi to pomogło. Umówiłam się na spotkanie z Kasią w galerii. Ciekawa jestem co ona znowu wymyśliła. Dobrze, że jest sobota. Mamy, więcej czasu na rozmowę.


Wychodząc z domu musiałam się wrócić, bo mama chciała wiedzieć gdzie idę. Od dawana nie widziałam na jej twarzy uśmiechu, gdy oznajmiłam że wychodzę z koleżanką. Pewnie ulżyło jej że Nina wróciła mi w sumie też. Bez dalszej rozmowy wyszłam z domu i założyłam słuchawki.

Będąc już w galerii zauważyłam Ninę i podeszłam do niej. Na jej twarzy malował się uśmiech. Znając już ją wiem, że coś wykombinowała co może mi się nie spodobać.
- Myślałam, że już nie przyjdziesz. - zaśmiała się.
- Bez przesady spóźniłam, się aby trzy minuty. Więc co dzisiaj robimy? - uśmiechłam się.
- Dzisiaj idziemy do drogerii po kosmetyki. Troszeczkę podkreślimy twoją piękną urodę. - oznajmiła.
- Nina, ale....
- Żadne, ale idziemy i koniec. To nic strasznego. Wiele dziewczyn maluje się w naszym wieku. Niedługo trzecioklasistki z podstawówki będą się malować. Zobaczysz. - zażartowała.
- Dobra. Tym razem wygrałaś.

Pociągła mnie za rękę i udałyśmy się w kierunku drogerii. Może ma rację. Trochę kosmetyku na twarzy na zaszkodzi.

- Popatrz jaka ładna pomadka będzie ci pasować. Zobacz Sel. Jest wprost idealna dla ciebie. - zapiszczała
- Nina już starczy tych kosmetyków kupiłyśmy już podkład, puder, bronzer, róż itp. Ile jeszcze? -odparłam zrezygnowana.
- Pomadka zawsze się przyda. To ostatnia rzecz. Obiecuję. Chodź ją zobaczyć. Samej Ci się spodoba.
- Dobra. Kupujemy ją i idziemy do mnie do domu. Musisz mi pokazać jak dobrze się malować, bo jesteś w tym mistrzynią.
- Oh nie przesadzaj Sel. Jesteś kochana. Chodź idziemy zapłacić i wychodzimy.


Droga do domu minęła nam szybko jak zawsze. Mamy tyle tematów do rozmowy. Będąc w moim pokoju. Kasia uczyła mnie malować. Myślałam, że to trudna rzeczy, ale nie.
- Widzisz idzie Ci dobrze. - oznajmiła
- Dzięki Tobie. Wiesz, gdyby nie ty nie poradziłabym sobie sama. - zaśmiałam się.
- Słyszałaś o tym, że Justin dostał się do najlepszej drużyny w piłce nożnej w naszym mieście.
- Nie wiedziałam. - odparłam
- Co się dziwić naprawdę jest w tym dobry. Ma talent. - oznajmiła Nina.
- Ma i to duży. Naprawdę się dziwie, że dopiero teraz się tam dostał.
- Podoba Ci się on prawda Sel? - zapytała ciekawa.
- Jest przystojny, ale czy mi się podoba to chyba nie. - odpowiedziałam zarumieniona.
- Daj spokój przecież widzę jak na niego zerkasz w czasie lekcji. Głupia nie jestem Sel. - oznajmiła pewnie.
- Może trochę, ale co z tego. On nawet nie zwraca na mnie uwagi. Nawet nie powie głupiego "cześć".
- Trochę podrasujemy Twój wygląd i zobaczysz jak będzie na Ciebie patrzył. Będzie miał gdzieś tą całą Belle. Zobaczysz . - odpowiedziała podekscytowana.
- Obyś miała rację. - zaśmiałam się i wróciłam do malowania.

- Wiesz Nina. Chyba za dużo kupiłam sobie ubrań. Teraz nie mam, gdzie je pomieścić. To przez Ciebie, bo ty mnie namawiałaś do ich za kupna. - roześmiałam się.
- Cały miesiąc będziesz chodzić w czymś innym. Każda dziewczyna chciałaby mieć tyle ubrań co ty. Uwierz mi. - odpowiedziała Nina.
- Właśnie, miałam Ci się zapytać gdzie jest Twój tata Sel, bo jeszcze go nie widziałam od zakończenia roku szkolnego?
- Cały czas pracuje. Nawet nie ma czasu zadzwonić, bo jest tak strasznie zajęty. Nie rozumiem czemu nadal tak dużo pracuję w końcu mamy wszystko. Na wszystko nam starcza. Mama jest jakaś inna. Wydaje mi się że się rozstaną.
- Na pewno się nie rozstaną. Może mają kryzys, ale przetrwają go w końcu mają Ciebie i Twojego brata. Zobaczysz wszystko będzie dobrze. - oznajmiła Nina.
- On ma chyba romans. Ostatnio w domu był trzy miesiące temu. Mówi, że dużo pracuję, ale ja mu nie wierzę. Pewnie zastąpił nas nową rodzinką. - odrzekłam zła.
- Sel nie myśl w ten sposób. Może...- nie wiedziała co powiedzieć.
- Widzisz Nina. Sama tak myślisz. Ojciec niech robi co chce. Tylko szkoda mi mojego brata. Strasznie jest w niego wpatrzony i  bierze z niego przykład. Myśli, że jest idealny, ale tak nie jest.
- Damy radę. Przejdziemy przez to razem. W końcu przyjaciółki na zawsze. - zaśmiała się Nina.

Cała sobota minęła super. Jestem zadowolona z dzisiejszych zakupów. Nina miała rację dobrze mi to zrobiło. Trochę zapomniałam o moich problemach. Nie spodziewałam się że Nina zauważy, że podoba mi się Justin. Ona zawsze wszystko dostrzeże, ale miała rację. Powinnam trochę zluzować. Wszystko będzie dobrze, a ten rok będzie wyjątkowy. Pokażę Belli, że nie jestem taką cichą myszką za jaką mnie uważa. Jeszcze się przekona.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~



Dzisiaj zaprezentowałam Wam już drugi rozdział historii. Mam nadzieję, że Wam się spodobał. Co sądzicie o przyjaźni Sel i Niny? Czy ta przyjaźń przetrwa? Ciekawe jak wytłumaczy się ojciec Sel z powodu długiej nieobecności. Na razie rozdziały krótsze w dalszych będą dłuższe!
Do zobaczenia.
Daria

4 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Hejka!
      Rozdział super!
      " Żadne, ale idziemy i koniec. To nic strasznego. Wiele dziewczyn maluje się w naszym wieku. Niedługo trzecioklasistki z podstawówki będą się malować. Zobaczysz. - zażartowała." Za późno, zauważyłam przed wakacjami, że już to robią 😂😂😂
      "- On ma chyba romans. Ostatnio w domu był trzy miesiące temu. Mówi, że dużo pracuję, ale ja mu nie wierzę. Pewnie zastąpił nas nową rodzinką. - odrzekłam zła." Przykro... ☹☹☹
      Cudo!
      Piękny!
      Niesamowity ❤

      Czekam na następny rozdział z niecierpliwością ❤

      Buziaki
      Miss Blueberry


      Usuń
  2. boże perełka <3
    czekam na kolejny
    ściskam

    A. ania

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej rozdział jest cudowny.
    Czy przyjaźń Seleny i Niny przetrwa?
    Myślę że tak

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy